wtorek, 8 lutego 2011

Fotografujemy 3D.

Szkoda czasu na redakcyjne pieszczenie posta.
Mamy taką nadzieję, że jest grono „pstrykaczy”, którzy zasmakowali w oglądaniu przestrzennego świata na zdjęciach
i zechcą w sposób prosty i niekosztowny popróbować własnych sił w stereofotografii.
A że warto, to chyba nie budzi wątpliwości. To zupełnie inny świat, ta ilość dodatkowych szczegółów,
które giną na zwykłej fotce. Po prostu bajka -:)
Dlatego szkoda każdego zdjęcia zrobionego pojedynczo, skoro można je pstryknąć dwukrotnie,
nie tracąc możliwości uzyskania z niego ( choćby w przyszłości ) stereopary.
Oczywiście są ograniczenia wynikające z proponowanej przez nas prostej a przez to taniej metody.
Główne ograniczenie, to możliwość rejestrowania statycznych obiektów.
Ale przecież wiele naszych zdjęć dotyczy krajobrazów, architektury, roślin itd...
więc i tak szeroki wachlarz zdjęć możemy uprzestrzennić.
Fotografując obiekty w ruchu, musimy już dysponować zupełnie innym sprzętem!

Fotografujemy !
Musimy zrobić dwa zdjęcia danego planu. Najpierw jedno, a potem drugie po przesunięciu aparatu poziomo ( to bardzo ważne !!! ) o pewną odległość.

Powinna ona być w granicach 8 do 20 cm jeśli elementy pierwszego planu znajdują się blisko nas
( w odległości 0,5 do 5 metrów ).
Jeśli jest to plan odległy ( np otwarty krajobraz, czy duży obiekt architektoniczny ), to przesunięcie aparatu powinno być większe, nawet o jeden krok.
W przypadku robienia zdjęć bardzo blisko, w trybie makro, przesunięcie powinno być małe, rzędu 3 do 5-ciu cm.
Naturalnie w/w liczby należy traktować jako orientacyjne. Do właściwych parametrów dojdziecie Państwo doświadczalnie, w samodzielnej praktyce.
Przy robieniu zdjęć trzeba przyjąć zasadę, że np. zawsze pierwsze zdjęcie jest lewe, a drugie prawe. To zasadniczo ułatwi nam pracę przy zapisywaniu zdjęć na komputerze.
Dobrze jest zapisywać zdjęcia, dodając do numeru stosownie literkę „L” i „P”.
Bardzo ważną sprawą jest poziome przesunięcie aparatu między dwoma zdjęciami, i to bez kątowego skręcenia.
Tu bardzo szybko dochodzi się do wprawy, a i korelacja obrazów z oka lewego i prawego charakteryzuje się dużą tolerancją i choć należy przykładać się do w/w zaleceń, to zegarmistrzowska precyzja nie jest tu niezbędną.
Dobrze jest zapamiętać położenie na wyświetlaczu jakiegoś charakterystycznego elementu fotografowanego planu
i starać się, aby na drugim zdjęciu znalazł się on na tej samej wysokości.
Na wstępnym etapie radzimy nie posługiwać się zoomem, gdyż wydłużanie ogniskowej zakłóca relacje kątowe
i pogarsza efekt stereo.

Teraz trochę wizualizacji opisywanych czynności:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz